poniedziałek, 9 grudnia 2013

Kobietą jestem


Oto jestem... i wciąż się zmieniam.


Cześć. Jestem sobie małą dziewczynką ze wsi. To tak w skrócie. Wieeelkim skrócie. Z racji lilipuciej (jest jakaś mniejsza?) wagi, mam problem z postrzeganiem siebie jako kobiety. I nie chodzi mi tu o rozmiar stanika, pfff, ten najmniej mi przeszkadza. Mam problem raczej z tym, by poczuć się kobietą i tak też być traktowaną w końcu przez otoczenie. Bo jak narazie jestem sobie małą dzidzią w za wielkim swetrze wygrzebanym ojcu z szafy. Tylko co zrobić, skoro tak bardzo go lubię?

niedziela, 24 listopada 2013

stereoTypka


Baba w kuchni? Pfff!


Jestem przedstawicielką płci żeńskiej. Moim odwiecznym celem w życiu jest rodzenie dzieci i zajmowanie się domem. Taaaak. Oczywiście pomijając fakt, że przy mojej wadze o jakichkolwiek dzieciach nie może być mowy, a przede wszystkim pomijając to, że ledwo nie ginę każdego dnia z głodu. ;)

sobota, 23 listopada 2013

Minimaraton



Pamiętaj, kto naprawdę jest twoim wrogiem


Neressia zaprosiła mnie do kina. "W sumie, czemu nie" - pomyślałam i poszłam. Hunger Games w wersji filmowej może nie należą do moich ulubionych, aczkolwiek nie było tak źle. Ogólnie rzecz biorąc jest to coś innego niż cukierkowe romansidła lub świecące wampiry. Jest to historia walki o własną tożsamość, wolność, bezpieczeństwo i spokój.

piątek, 22 listopada 2013

Uprzejmości


Na początku było słowo... A potem był gest? Nieee...


Każdego dnia mijamy na swej drodze dziesiątki osób. Wszyscy się gdzieś spieszą, potrącają nas, są zapatrzeni w telefony, biegną na tramwaj, na uczelnię, taszczą zakupy, ciągną dzieci za rękę... Wymieniać możnaby w nieskończoność. Zastanawia mnie jednak, co ci wszyscy zabiegani, umęczeni życiem ludzie robią po powrocie do domu?